Gdy Wielka Brytania zwróciła uwagę na kary w ustawie o bezpieczeństwie w Internecie, komisarz UE wyraziła obawy dotyczące mowy nienawiści
W związku z podniesionymi obawami, że mowa nienawiści wzrośnie na platformie pod własność Elona Muska, UE i Wielka Brytania ostrzegły, że Twitter musi przestrzegać nowych zasad dotyczących treści lub podlegać sankcjom, od grzywien po całkowity zakaz.
Najbogatszy człowiek świata zgodził się na 44 miliardy dolarów (34 miliardy funtów) umowa o zdobycie sieci mediów społecznościowych. To posunięcie przekaże kontrolę nad platformą z 217 milionami użytkowników zdeklarowanemu „absolutyście wolności słowa”.
Według rzecznika brytyjskiego rządu, firmy muszą przestrzegać nadchodzącej ustawy o bezpieczeństwie w Internecie, która wymaga, aby platformy chroniły użytkowników przed szkodliwymi treściami lub groziły wysokimi grzywnami, a w przypadku wielokrotnych przestępców – całkowitym zakazem.
„Twitter i wszystkie platformy mediów społecznościowych muszą chronić swoich użytkowników przed szkodami na swoich stronach. Wprowadzamy nowe przepisy dotyczące bezpieczeństwa w Internecie, aby chronić dzieci, zapobiegać nadużyciom i chronić wolność słowa. Wszystkie firmy technologiczne z użytkownikami w Wielkiej Brytanii będą musiały przestrzegać nowych przepisów lub ponieść wysokie grzywny i zablokować swoje witryny”.
26 kwietnia Thierry Breton, unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego, przypomniał dyrektorowi naczelnemu Tesli, że będzie musiał przestrzegać nowo uzgodnionej ustawy o usługach cyfrowych, która wymaga, aby platformy internetowe zajmowały się nielegalnymi treściami, takimi jak mowa nienawiści.
Breton napisał na Twitterze:
„Czy to samochody, czy media społecznościowe, każda firma działająca w Europie musi przestrzegać naszych zasad – niezależnie od posiadanych udziałów. Pan Musk dobrze o tym wie. Zna europejskie przepisy dotyczące motoryzacji i szybko dostosuje się do ustawy o usługach cyfrowych”.
Przemawiając do Financial Times, Breton dodał:
„Witamy wszystkich. Jesteśmy otwarci, ale na naszych warunkach. Przynajmniej wiemy, co mu powiedzieć: „Elon, są zasady. Serdecznie zapraszamy, ale takie są nasze zasady. To nie twoje zasady będą miały tutaj zastosowanie”.
Elon Musk ostrzegł przed mową nienawiści na Twitterze
Breton nadal ostrzegał, że firmy naruszające nowe przepisy, które według szacunków wejdą w życie w 2024 r., mogą zostać ukarane grzywnami w wysokości do 6% światowych obrotów i całkowitymi zakazami dla częstych naruszeń.
Platformy mediów społecznościowych będą wymagane przez ustawę, aby umożliwić użytkownikom zgłaszanie nielegalnych treści – takich jak promowanie oszustw komercyjnych i terroryzmu – w „łatwy i skuteczny sposób”, tak aby można je było szybko usunąć.
W odpowiedzi na ogłoszenia UE i Wielkiej Brytanii z 26 kwietnia Musk napisał na Twitterze:
„Skrajna reakcja przeciwciał ze strony tych, którzy boją się wolności słowa, mówi wszystko”.
Później wykazał oznaki chęci przestrzegać przepisów:
„Przez „wolność słowa” rozumiem po prostu to, co jest zgodne z prawem. Jestem przeciwko cenzurze, która wykracza daleko poza prawo”.
„Jeśli ludzie chcą mniej wolności słowa, poproszą rząd o uchwalenie ustaw w tym celu. Dlatego wychodzenie poza prawo jest sprzeczne z wolą ludu”.
Ostrzegając przed negatywnymi konsekwencjami, jeśli zobowiązanie miliardera do wolności słowa spowoduje rozluźnienie ograniczeń dotyczących szkodliwych treści, Breton przemówił, gdy grupy praw człowieka odpowiedziały na Twittera, akceptując ofertę Muska.
Po przejęciu Muska Amnesty International wyraziła zaniepokojenie jakąkolwiek decyzją, jaką może podjąć Twitter, aby zniszczyć egzekwowanie polityk i mechanizmów opracowanych w celu łagodzenia mowy nienawiści w Internecie. Michael Kleinman, dyrektor ds. technologii i praw człowieka w Amnesty International USA, stwierdził:
„Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebujemy, jest Twitter, który świadomie przymyka oko na agresywną i obraźliwą mowę wobec użytkowników, szczególnie tych najbardziej dotkniętych, w tym kobiet, osób niebinarnych i innych”.
Nawet niewielkie zmiany na platformie mogą mieć katastrofalny wpływ, powiedziała Deborah Brown, badaczka praw cyfrowych i rzeczniczka Human Rights Watch.
Kup teraz kryptoSurowa polityka regulacyjna dla platform cyfrowych
Zaostrzony system regulacyjny dla platform cyfrowych jest wprowadzany przez Wielką Brytanię wraz z ustawą o bezpieczeństwie w Internecie, która wymaga takich firm jak Facebook i Twitter, aby chronić użytkowników przed szkodliwymi treściami i grozi grzywną w wysokości do 10% globalnych obrotów za naruszenia.
Dyrektor naczelny Center for Countering Digital Hate, grupy kampanijnej, Imran Ahmed powiedział:
„Wielka Brytania i UE będą miały narzędzia, aby sobie z tym poradzić. Twitterowi będzie bardzo trudno działać w Wielkiej Brytanii, jeśli będzie próbował działać na zasadzie całkowicie wolnego słowa, zerowych zasad”.
Opisując Elona Muska jako „pojedyncze rozwiązanie, któremu ufam”, współzałożyciel Twittera, Jack Dorsey, poparł przejęcie przez Muska platformy mikroblogowania.
Czterdziestopięciolatek, który był współzałożycielem firmy w 2006 roku i wprowadził ją na giełdę nowojorską w 2013 roku, powiedział, że jest „własnością” Wall Street i że umowa Muska została zawarta w poniedziałek w zeszłym tygodniu, aby prywatne było „właściwym pierwszym krokiem”.
Niemniej jednak Dorsey, który zrezygnował ze stanowiska dyrektora naczelnego Twittera w listopadzie i odbierze 978 milionów dolarów za swoje 2.4% udziałów, gdy transakcja zostanie sfinalizowana jeszcze w tym roku, powiedział:
„Ostatecznie w zasadzie nie uważam, że ktokolwiek powinien posiadać lub prowadzić Twittera”.
Personel został poinformowany przez Parag Agrawal, który przejął stanowisko dyrektora generalnego Dorsey, że ich praca jest bezpieczna tylko przez około sześć miesięcy, które zajmie sfinalizowanie transakcji.
Nawet jeśli Musk mu na to pozwoli, Donald Trump, który został na stałe usunięty z Twittera po zamieszkach w Kapitolu w styczniu ubiegłego roku, powiedział, że nie wróci na platformę. Musk powiedział, że zamiast całkowitych zakazów, preferuje tymczasowe „przerwy” dla użytkowników, którzy naruszają zasady Twittera.
Gdzie indziej, w obliczu obaw inwestorów, że Musk może być zmuszony do sprzedaży akcji, aby sfinansować swoją część wykupu na Twitterze, Tesla stracił 126 miliardów dolarów pod względem wartości w zeszłym tygodniu, ale od tego czasu nieznacznie się poprawiła.
Po tym, jak Musk odmówił publicznego ujawnienia, skąd pochodzi 21 miliardów dolarów, które zobowiązał się do przejęcia, akcje Tesli stały się celem spekulantów, chociaż nie jest ona zaangażowana w transakcję z Twitterem.
Według zgłoszenia okazało się również, że jeśli Musk zerwie umowę, będzie musiał zapłacić Twitterowi opłatę w wysokości 1 miliarda dolarów. Według Financial Times, warunki, które mogą wywołać „opłatę za odwrotne zakończenie umowy”, to sytuacja, w której inny nabywca złoży wyższą ofertę lub jeśli Musk odejdzie z powodu problemów regulacyjnych.
Ponadto Twitter może pozwać Muska za niedostarczenie wymaganego finansowania, ale odszkodowanie będzie ograniczone do 1 miliarda dolarów. Zgłoszenie ujawniło, że jeśli transakcja nie zostanie zamknięta do 24 października, może zostać rozwiązana. Aby spełnić określone warunki zamknięcia, takie jak zezwolenia antymonopolowe i zagraniczne inwestycje, termin może zostać przedłużony o kolejne sześć miesięcy.