autorstwa Philipa Pilkingtona
Artykuł tygodnia od Naprawianie ekonomistów
W przeciwieństwie do prawie wszystkich innych nauk humanistycznych ekonomia cierpi z powodu chronicznie słabej wiedzy naukowej. Złe nawyki cytowania i nauki są tak zakorzenione w dyscyplinie, że nieprzestrzeganie ich jest często uważane za kiepską formę lub rodzaj grzechu.
Udostępnij ten artykuł – Idź na samą górę strony, po prawej stronie, aby zobaczyć przyciski mediów społecznościowych.
Każdy heterodoksyjny ekonomista prawdopodobnie słyszał to proste oskarżenie rzucone już milion razy: jeśli cytujesz stare źródła lub przywołujesz stare debaty, mówi się, że „argumentujesz się z autorytetem”. Tutaj mam nadzieję pokazać, że to główny nurt zazwyczaj argumentuje z autorytetem.
Przede wszystkim, czym jest argument odwołujący się do władzy? Oto przykład z Wikipedia strona:
A mówi P o tematyce S.
A należy ufać w temacie S.
Dlatego P jest prawidłowe.
Zwróć uwagę na kluczowy punkt: twierdzi się, że P jest poprawne ponieważ autorytet tak mówi. Oto wariant tego samego typu argumentu ponownie ze strony Wikipedii:
B przedstawił dowody na stanowisko T.
A mówi pozycja T jest nieprawidłowy.
Dlatego Bdowody są fałszywe.
Ponownie kluczową kwestią jest to, że dowody są fałszywe ponieważ autorytet tak mówi. Na przykład odkrycia archeologa dotyczące bardzo starych kości dinozaurów są błędne, ponieważ Biblia mówi, że świat nie jest tak stary. Ale jest oczywiste, że ani ja, ani większość innych heterodoksyjnych ekonomistów tego nie robi (a zachęcam czytelników do znalezienia jednego przykładu, w którym to zrobiłem). Aby to zrobić, musiałbym wyraźnie powiedzieć: „Keynes powiedział to stanowisko T jest niepoprawna, dlatego pozycja T jest nieprawidłowe."
Oto typowy przykład komentatora tego bloga, który najwyraźniej pokazuje, że zwróciłem się do autorytetu o argumentację. Parafrazuję pierwszą część, ale oddaje ona istotę oskarżenia.
[Kiedy przedstawiasz argument,] odwołujesz się do autorytetu, drukując jakiś nieistotny cytat.
Dlaczego miałbym drukować cytat ze źródła? W środowisku akademickim nazywamy to „cytowaniem”. Wikipedia ma to do powiedzenia cytat:
Cytowanie ma kilka ważnych celów: utrzymanie uczciwości intelektualnej (lub unikanie plagiatu), przypisanie wcześniejszych lub nieoryginalnych prac i pomysłów właściwym źródłom, umożliwienie czytelnikowi samodzielnego ustalenia, czy przywoływany materiał wspiera argumenty autora w deklarowany sposób, oraz aby pomóc czytelnikowi ocenić siłę i ważność materiału użytego przez autora.
Chociaż są to wszystkie ważne powody, by angażować się w cytowanie, myślę, że Wikipedia pominęła jeszcze jeden ważny powód cytowania: a mianowicie kontekstualizację dyskusji w kategoriach debat historycznych. Jeśli można powiedzieć, że debata historyczna jest w toku, warto ją ugruntować w tej dyskusji historycznej. W środowisku akademickim przyjmuje się to zazwyczaj w formie przeglądu literatury i zazwyczaj są one lepiej przemyślane, im szerszy jest zakres wykorzystywanych źródeł. Na przykład, jeśli napiszę esej o wolnej woli, mój przegląd literatury będzie silniejszy, jeśli zacznę dyskusję od debat Lutra i Erazma z XVI wieku, a nie od dyskusji o wolnej woli egzystencjalistów w latach 16. i 1940. XX wieku.
Teraz to wszystko jest podstawowa praktyka stypendialna. Jedną z rzeczy, które zauważają dziś pracodawcy, którzy wspierają studentów, którzy protestują przeciwko programowi ekonomii, jest to, że wychodzą oni ze szkolenia ekonomicznego nie mogąc poprawnie pisać esejów. Odzwierciedla to fakt, że ci ludzie nie są uczeni podstawowych standardów akademickich na uniwersytecie i muszą być przekwalifikowani w miejscu pracy. Może to powodować ogromne problemy. Może prowadzić do niezamierzonego plagiatu, niezdolności do prawidłowego komunikowania pomysłów i nieumiejętności przedstawienia wyważonego poglądu na debatę. Są to problemy, które z mojego doświadczenia często pokazują ekonomiści głównego nurtu. Przede wszystkim to drugie. Przeszłe debaty, które zachowują aktualność, są pogrzebane i zapomniane, jakby nigdy nie miały miejsca. Ekonomia głównego nurtu posuwa się naprzód nie poprzez logiczny rozwój i integrację, ale przez zapominanie.
Powiedziałem też, że to typowi ekonomiści głównego nurtu angażują się w spory, odwołując się do autorytetu. Co przez to rozumiem? Cóż, po prostu odwołują się do autorytetu nauk ścisłych jako uzasadnienia tego, co robią. Jest to bardzo surowy XIX-wieczny sposób odwoływania się do autorytetu, któremu od początku XX wieku nie ufano w naukach społecznych.
Działa to tak: ciężko naukowcy rozumują w sposób X dlatego sposób X jest prawidłowym sposobem rozumowania do zastosowania w dyscyplinie społecznej Y. Ten szczególny apel do autorytetu wyrósł w XVII, a zwłaszcza w XVIII wieku, ale nie będę tu przedstawiał jego historii. Nie trzeba dodawać, że nie uważa się tego za właściwą naukę w dzisiejszej humanistyce. Ale ekonomiści, którzy nie mają odpowiedniego przygotowania metodologicznego, angażują się w to cały czas. Oto przykład z tego samego komentarza pozostawionego na moim blogu, który cytowałem wcześniej:
Średnie kroczące i filtry szeregów czasowych nie są wynalazkami ekonomistów. Są standardową i dobrze akceptowaną częścią statystyki i inżynierii…
Tutaj unika się pytania, czy dana metoda jest rzeczywiście odpowiednia dla badanego materiału, a zamiast tego mówi się, że metody te są dobrze akceptowane w statystyce i inżynierii. Tutaj „statystyka i inżynieria” są przedstawiane jako autorytety w tej sprawie. Tak więc zakłada się, że pytanie jest zamknięte. W rzeczywistości chodzi o to, czy metody te są odpowiednie do konkretnego celu, o którym mowa. Ale czynione jest ogólne odwołanie się do władzy, aby odłożyć sprawę na bok bez zajmowania się nią. Jest to następnie wsparte dość jawnym odwołaniem się do autorytetu:
Klimatologia mówi nam, że istnieje długoterminowy związek między emisją CO2 (i innych) a wzrostem temperatury. Czy zaprzeczyłbyś temu tylko dlatego, że roczne zmiany CO2 i temperatury są hałaśliwe i mają niską korelację? Mam nadzieję, że nie.
Tutaj autorytet spoczywa na klimatologach. Wynika z tego, że jeśli powiem, że pewne sposoby obliczania rzekomych długoterminowych relacji w statystykach ekonomicznych mogą być nieodpowiednie, to twierdzę również, że ustalenia statystyków klimatycznych są błędne. „Mam nadzieję, że nie” na końcu można z grubsza przetłumaczyć jako „Mam nadzieję, że nie naruszysz tego konkretnego autorytetu”.
Specyficzna struktura tego argumentu poprzez odwołanie się do autorytetu jest bardzo rozpowszechniona w ekonomii. Działa to tak: dyscyplina twarda nauka X używa metody Y dlatego jeśli powiesz tę metodę Y jest nieodpowiedni, gdy jest stosowany w miękkiej dyscyplinie naukowej Z wtedy sprzeciwiasz się jej stosowaniu w dyscyplinie X. Po tym, jak ten błąd zostanie zastosowany, autorytet dyscypliny X jest powołany, aby zakończyć debatę.
Innym prostszym wariantem tego tematu jest: dyscyplina nauk ścisłych X stosuje tę metodę, dlatego dyscyplina nauki miękkiej Y is de facto uzasadnione w stosowaniu go bez dalszego uzasadnienia metodologicznego. Znowu autorytet dyscypliny X służy do zamykania debaty.
Mam coś, co wydaje mi się dość zabawnym akapitem w mojej nadchodzącej książce na temat tego argumentu odwołującego się do autorytetu, który działa jako taki:
Pod koniec XIX wieku marginaliści odkryli, że jeśli zredukowali świat w taki sposób, eksperymenty myślowe, które uważali za ważne reprezentacje świata, można by potraktować metodami matematycznymi wywodzącymi się z fizyki tamtych czasów. Przyjęli te metody – metody, których naucza się do dziś w klasie – aby nadać swojej ideologii płaszcz mistycznej obiektywności zapożyczonej z nauk fizycznych (Mirowski 19). Ludzie następnie założyli, że ponieważ używali podobnej metody matematycznej do manipulowania swoimi zmiennymi, jak używała fizyka, wartość prawdziwości treści marginalizmu była taka sama, jak wartość prawdziwości treści fizyki. To rozumowanie, jeśli można to tak nazwać, jest trochę jak założenie, że osoba przebierająca się za policjanta zyskuje w ten sposób uprawnienia do aresztowania. To, że dyskurs ubiera się tak samo jak dyskurs siostrzany, nie oznacza, że pierwszy dyskurs zyskuje w ten sposób wartość prawdziwości dyskursu drugiego. Myślenie inaczej jest skrajnie śmieszne i opiera się na najbardziej podstawowym logicznym błędzie. Ale w świecie ideologii śmieszność jest często podnoszona do rangi wzniosłości.