autor gościnny Jon D. Markman (zobacz biografię na końcu posta)
Główne akcje w USA znajdowały się pod presją przez większość minionego tygodnia, ponieważ nowe obawy o dług państwowy strefy euro i katastrofalna konferencja prasowa prezesa Rezerwy Federalnej USA Bena Bernanke podkopały zaufanie.
Tym razem to nie tylko Grecja naciskała na sprzedawców, ale także Włochy, ponieważ uważa się, że banki tego kraju śródziemnomorskiego mają nadmierną ekspozycję na kłopotliwe kredyty w regionie. Ale w centrum kłopotów był Bernanke, który wyglądał na bezradnego studenta Econ 101 w klasie magisterskiej, gdy został poproszony przez media o wyjaśnienie, dlaczego gospodarka nie poprawia się tak szybko, jak oczekiwano.
Na plus w księdze można uznać silniejszy niż prognozowano wzrost zamówień na dobra trwałego użytku w USA, kilka bardzo optymistycznych komentarzy inflacyjnych z Chin oraz poprawę zaufania niemieckich przedsiębiorców.
A zatem gdzie teraz jesteśmy?
No cóż, na początku roku założyłem, że nie trzeba się przesadzać z pokonywaniem indeksów szerokiego rynku, które są obciążone kłopotami w bankach. Pomysł polegał na tym, że nie musiałbyś nawet wymyślać sobie odpowiednich regionów lub sektorów świata, jak w zeszłym roku. Zamiast tego możesz umieścić dużą część swojego portfela w czymś tak prozaicznym, jak połowa wzrostu indeksu S&P 400 Midcap – funduszu iShares Midcap Growth Fund ETF (NYSE: IJK) – i pozwolić mu płynąć.
To zadziałało dla mnie do połowy maja, potem przestało przybierać na wadze. Teraz dobrze jest znowu iść, o ile byki wstają i staną tu i teraz.
Zaleciłem utrzymywanie portfeli o wiele lżejszych niż zwykle podczas europejskiego kryzysu zadłużenia państwowego, na wypadek gdyby rynek – działając jako zbiorowa nieświadomość – dawał nam sygnał, że na drodze jest coś naprawdę nie tak.
Ale jeśli kiedykolwiek otrzymamy wyraźny sygnał w postaci jednego lub dwóch dni o wysokim wolumenie i wysokiej intensywności przed sezonem zysków, inwestorzy mogą wrócić do pełnego boogie na akcjach o średniej kapitalizacji.
Pamiętaj, że możemy nigdy nie otrzymać tego wyraźnego znaku. I być może będziemy musieli zdać sobie sprawę, że może nastąpić osunięcie się w jesień, którego kulminacją będzie epickie zniszczenie, które doprowadzi nas do próby zakupu kolejnego fantastycznego dna, takiego jak marzec 2009.
Ale na razie po prostu cieszmy się, że wzrost średniej kapitalizacji jest wciąż 7% w skali roku. Dodaj do tego 5.5% zysku z naszych wysokodochodowych pozycji funduszy hipotecznych, takich jak DoubleLine Total Return (MUTF: DBLTX), a uzyskasz wzrost o 12% w ciągu pół roku. To wspaniale. Teraz nadszedł czas, aby to zachować i dodać.
Trzymanie laski blisko
A co, jeśli ten całkowicie wyraźny znak nigdy się nie pojawi?
Bardziej ryzykowne fundusze sektorowe będą prawdopodobnie zachowywać się bardziej jak pojazdy handlowe niż długoterminowe inwestycje w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Aktywni inwestorzy będą musieli przygotować się do sprzedaży przy oporze i kupowania przy wsparciu, dopóki nie pokonamy tego skalistego odcinka i nie wrócimy do długoterminowych pozycji.
Moją największą nadzieją jest to, że jeśli rynek będzie bardzo chwiejny przez wczesną jesień, skończymy z wystarczającą ilością wygranych odłożonych na bok, abyśmy mogli wkupić się do wyraźnego minimum w październiku.
Oczywiście łatwiej to powiedzieć niż zrobić. Ale przy odrobinie szczęścia będziemy mieli okazję wyciągnąć nasze laski w stylu wielkiego Henry'ego Clewsa — finansisty epoki wojny secesyjnej i epoki pozłacania, który opisał swoje doświadczenia w klasyku z 1887 roku „Dwadzieścia osiem lat na Wall Street”.
Clews napisał:
„Ale niewielu zdobywa wystarczające doświadczenie na Wall Street, aby odnieść sukces, dopóki nie osiągną tego okresu życia, w którym mają jedną nogę w grobie. Kiedy nadejdzie ten czas, ci starzy weterani ulicy zwykle spędzają długie okresy odpoczynku w swoich wygodnych domach, a w chwilach paniki, które powtarzają się czasem częściej niż raz w roku, ci starzy ludzie będą widziani na Wall Street, kuśtykając dalej. ich laski do swoich brokerów; biura.
„Wtedy zawsze kupują dobre akcje do wysokości swoich sald bankowych, które pozwolono im gromadzić tylko w takiej sytuacji awaryjnej. Panika zwykle szaleje, dopóki nie zostanie dokonanych wystarczająco dużo gotówkowych zakupów akcji, aby pozwolić sobie na duży „prowizję”. Kiedy panika wyczerpała się, ci starzy ludzie, którzy rozsądnie odpoczywali na wiosłach w oczekiwaniu na nieuniknione wydarzenie, które zwykle powraca z regularnością pór roku, szybko uświadamiają sobie, że deponują swoje zyski u bankierów lub nadwyżkę. z tego, po zakupie większej ilości nieruchomości, które są w trakcie modernizacji, pod stałą inwestycję i odejdą na emeryturę na kolejny sezon w ciszy swoich wspaniałych domów i na łonie szczęśliwych rodzin.”
Więc teraz, jeśli powiem w październiku „wynoś laski”, będziesz wiedział, do czego mam na myśli.
Błędy Fedu
W oświadczeniu Rezerwy Federalnej po posiedzeniu komitetu ustalającego stopy procentowe uznano niedawne osłabienie w gospodarce i zatrudnieniu, ale powiązano je z czynnikami przejściowymi, argumentując, że ożywienie „utrzymuje się w umiarkowanym tempie”.
Kluczową zmarszczką, która się pojawiła, był pogląd, że Fed nie interweniował w zeszłym roku, aby pomóc gospodarce w powstrzymaniu deflacji. Pojęcie to zawsze było częścią komunikatów Fedu, ale nie przypisano jej głównej roli, jaką jest teraz przyznawane.
Bernanke powiedział na swojej konferencji prasowej, że Fed działał dopiero w zeszłym roku, ponieważ spadająca stopa inflacji zeszłego lata sugeruje, że deflacja staje się poważnym zagrożeniem. Późniejsze odbicie inflacji bazowej sugeruje, że zagrożenie zmalało, przekonywał, przynajmniej na razie.
Pozbądź się subtelności, a oto, co masz: postanowił ogłosić zwycięstwo i wrócić do domu.
Jeszcze raz parafrazując, moim zdaniem Bernanke mówi: „QE2 rozwiązało problem zagrożenia deflacją. Och, myślałeś, że to ma pomóc gospodarce? Mylisz się."
Fed może odrzucić winę za pomysł, że QE2 nie pobudziło gospodarki, twierdząc, że nie powinno. To nowość i nie sądzę, żeby była przyjazna rynkowi.
Dolna linia: Fed prawdopodobnie pozostanie na uboczu przez resztę roku. Jeśli inflacja bazowa będzie spadać w przyszłym roku, a niższe wydatki rządowe oznaczają, że wzrost gospodarczy będzie stłumiony, nadal możemy oczekiwać, że Fed raczej poluzuje niż jakoś zaostrzy politykę pieniężną – najprawdopodobniej z czymś podobnym do QE3. Krótko mówiąc, nie oczekuj kolejnej rundy zakupów aktywów na dużą skalę, które wspierały rynek przez ostatnie dziewięć miesięcy.
Ciężko jest zobaczyć, jak cokolwiek z tego będzie miało pozytywny wpływ na akcje, ale chciałbym być zaskoczony, gdy dowiem się, że ten scenariusz został już zdyskontowany.
Tydzień przed nami
Poniedziałek 27 czerwca: Dochód osobisty za maj; wydatki na konsumpcję osobistą za maj; Bazowy indeks cen PCE za maj
Wtorek 28 czerwca: Indeks zaufania konsumentów konferencji za czerwiec
Czwartek 30 czerwca: Wstępne wnioski bezrobotnych za tydzień 18 czerwca; Chicago PMI za 11 czerwca
Piątek 1 lipca: Sprzedaż krajowa pojazdów silnikowych; indeks nastrojów konsumentów Reuters/University of Michigan; złożony indeks badania produkcji ISM; wydatki budowlane.
Uwaga: Zazwyczaj listy płac poza rolnictwem są publikowane w pierwszy piątek miesiąca. Tym razem zostanie wydany w drugi piątek, 8 lipca.
Linki do wiadomości i powiązanych artykułów:
Money Morning: Spodziewaj się, że Bernanke, Fed, ponownie pomniejszy zagrożenie inflacją
Money Morning: nie daj się zwieść słabym prognozom cen złota na Wall Street
Money Morning: jedyna rzecz do obejrzenia, gdy Fed porzuca amerykańskie akcje
Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w poniedziałek 6-27-2011 w Money Morning: Co przyniesie przyszłość dla amerykańskich akcji w świetle niedociągnięć Fed
Jon D. Markman wnosi wyjątkową perspektywę jako Pieniądze rano współpracownik. I nie bez powodu: przez ostatnie dwie dekady Markman pracował zarówno jako dziennikarz/komentator, jak i rzeczywisty menedżer portfolio. Oprócz swojego wkładu w Money Morning, Markman zarządza portfelami Markmana i jest redaktorem dwóch premium usług badawczych dotyczących inwestycji: Strategic Advantage i Trader's Advantage.
Od 1982 do 1997 Markman był redaktorem, reporterem i felietonistą inwestycyjnym w Los Angeles Times. W 1992 i 1994 był redaktorem wiadomości w sztabach, które zdobyły Nagrody Pulitzera, najwyższą nagrodę, jaką może otrzymać dziennikarz. W latach 1997-2002 Markman był redaktorem zarządzającym CNBC w MSN Money. Otrzymał regionalne i krajowe nagrody Sigma Delta Chi/Society of Professional Journalists za reportaż dotyczący afery Enron w 2001 r., a także za pracę, która opisuje finansowe skutki ataków terrorystycznych z 11 września. Otrzymał również prestiżową nagrodę Gerald Loeb Award for Distinguished Financial Journalism za pracę ujawniającą błędy w zarządzaniu indeksem Standard & Poor's 500.
Markman jest autorem czterech książek, w tym bestsellerów Inwestowanie online (1999) i Swing Trading (2003). Jego czwarta książka – opatrzona adnotacjami wersja poczytnego klasyka inwestycji, Reminiscences of a Stock Operator – zadebiutowała pod koniec 2009 roku. Markman jest także współtwórcą dwóch patentów na oprogramowanie inwestycyjne.
Absolwent Duke University i Columbia University, Markman jest stałym gościem w radiu i telewizji oraz na konferencjach inwestycyjnych – poszukiwany ze względu na swoje spostrzeżenia na temat akcji, kredytów i globalnej gospodarki. Markman mieszka z rodziną w Seattle.