Ekonprzecięcie: Reklamy umieszczane w witrynie LSE (London Stock Exchange) przez stronę trzecią zawierały złośliwe oprogramowanie, które powodowało szereg różnych problemów dla użytkowników. Wśród trudności znalazły się lawiny niekontrolowanych wyskakujących okienek, fałszywych alertów o wirusach i prawdziwych wirusów trojańskich. Jeden z ekspertów ds. bezpieczeństwa badający witrynę twierdzi, że jego komputer został wyłączony przez złośliwe oprogramowanie na stronie LSE.Witryna miała podobno aż 363 strony (z łącznej liczby 1112) zainfekowanych przez ostatnie 90 dni. W poniedziałek (28 lutego) LSE poinformowało, że ich strona jest teraz bezpieczna.
Wiele witryn korzysta ze źródeł zewnętrznych w celu dostarczania reklam. Problem w przypadku takich stron polega na tym, że gdy w witrynie znajdują się zainfekowane elementy, zaatakowani użytkownicy obwiniają witrynę, a nie dostawcę reklam.
Źródła: BBC News i Monitor technologii papierów wartościowych